Lato się skończyło, za oknem już nieuchronna jesień. Dzisiaj mam straszną ochotę na jakieś smaki, które przeniosą mnie do egzotycznych krajów i dadzą namiastkę innego miejsca. Po podniebieniu chodzą aromaty Maroko i Tunezji i marzy się jakiś super wyjazd. Póki co warunków nie ma, więc zamienię sobie moją polską kuchnię we Wrocławiu na kuchnię Maroka. Przepis na gulasz pochodzi od rodowitej Marokanki, która regularnie przygotowuje go dla swojej rodziny. Moja przyjaciółka jakiś czas temu wyjechała do Niemiec i zaprzyjaźniła z dziewczynami z Maroko i Tunezji, wyciągnęła dla mnie ten przepis. Jaram się, bo gulasz jest pyszny i aromatyczny, a jego przygotowanie wyjątkowo przyjemne ze względu na zapachy, które unoszą się w mojej kuchni podczas gotowania.
fot. Monika Małek |
fot.Monika Małek |
Składniki:
♥ 5 średnich marchewek
♥ 300 g namoczonej przez noc ugotowanej do miękkości ciecierzycy
♥ 1 cebula
♥ 4 ząbki czosnku
♥ 1,5 łyżeczki startego, świeżego imbiru
♥ 1 łyżeczka kurkumy
♥ 2 łyżeczki cynamonu w proszku
♥ 3/4 łyżeczki czarnego pieprzu
♥ 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
♥ 1/2 łyżeczki przyprawy Ras el hanout
♥ Garść suszonych pączków róży
♥ 3 łyżki posiekanej kolendry lub natki pietruszki
♥ 4 łyżki syropu z agawy
♥ Garść suszonych śliwek lub rodzynek /można wymieszać pół na pół/
♥ 3/4 szklanki bulionu warzywnego
♥ 3 łyżki oliwy
Wykonanie:
W głębokim garnku, patelni lub naczyniu tadżin rozgrzać oliwę, dodać posiekane cebule z czosnkiem. Dodać przyprawy: imbir, kurkumę, cynamon, ras el hanout, roztarte w dłoniach pączki róży, pieprz czarny i kajeński, kolendrę i pokrojone w szerokie słupki marchewki. Dolać bulion wraz ze szklanką wody i dusić na średnim ogniu do miękkości warzyw ok. 25-30 minut. Dodać syrop z agawy, ciecierzycę, śliwki i gotować na małym ogniu kolejne 30 minut, dolewać w razie potrzeby więcej wody i doprawić do smaku większą ilością syropu z agawy lub przypraw. Gotować do ulubionej gęstości potrawy. Serwować posypane posiekaną kolendrą z dodatkiem kaszy kus kus lub chleba.
♥ 300 g namoczonej przez noc ugotowanej do miękkości ciecierzycy
♥ 1 cebula
♥ 4 ząbki czosnku
♥ 1,5 łyżeczki startego, świeżego imbiru
♥ 1 łyżeczka kurkumy
♥ 2 łyżeczki cynamonu w proszku
♥ 3/4 łyżeczki czarnego pieprzu
♥ 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
♥ 1/2 łyżeczki przyprawy Ras el hanout
♥ Garść suszonych pączków róży
♥ 3 łyżki posiekanej kolendry lub natki pietruszki
♥ 4 łyżki syropu z agawy
♥ Garść suszonych śliwek lub rodzynek /można wymieszać pół na pół/
♥ 3/4 szklanki bulionu warzywnego
♥ 3 łyżki oliwy
Wykonanie:
W głębokim garnku, patelni lub naczyniu tadżin rozgrzać oliwę, dodać posiekane cebule z czosnkiem. Dodać przyprawy: imbir, kurkumę, cynamon, ras el hanout, roztarte w dłoniach pączki róży, pieprz czarny i kajeński, kolendrę i pokrojone w szerokie słupki marchewki. Dolać bulion wraz ze szklanką wody i dusić na średnim ogniu do miękkości warzyw ok. 25-30 minut. Dodać syrop z agawy, ciecierzycę, śliwki i gotować na małym ogniu kolejne 30 minut, dolewać w razie potrzeby więcej wody i doprawić do smaku większą ilością syropu z agawy lub przypraw. Gotować do ulubionej gęstości potrawy. Serwować posypane posiekaną kolendrą z dodatkiem kaszy kus kus lub chleba.
Tadżin to smakowo zapachowy obłęd. Zróbcie koniecznie i poczęstujcie nim
bliskich, a zwykła niedziela zamieni się w egzotyczną podróż. W
oryginalnym przepisie jest miód, zamieniłam go na syrop z agawy, który
świetnie się sprawdził. Wykonanie jest naprawdę proste.
Smacznego.