Od pewnego
czasu cisza na blogu, Głodomor siedzi cicho i nic nie pisze. Nie znaczy to że
umarł z głodu, albo wrócił do mięsarianizmu, znaczy to po prostu tyle, że na
swą rudą głowę wziął sobie dużo i cisnął tematy żeby wyrobić normę, jak na wiecznie
głodnego wrażeń potwora przystało.
Mój styl życia cały czas kręci się wokół weganizmu i roślin, ale jakby kto pytał to formalnie nie jest w 100% wegański, tzn. że moja dieta jest w 99% roślinna. Nie potrzebuję etykietki 100% vegan, ważne dla mnie jest, że w praktyce ograniczam produkty odzwierzęce, na tyle na ile jest to dla mnie możliwe. Jeśli oczekujecie po tym blogu wpisów tru-wegańskich to takich nie będzie.
Przez ostatnie
tygodnie miałam kupę roboty, studia, praca i Veganmania. W tym roku miałam
okazję ogarniać festiwal, cały czas działam z lokalną wrocławską grupą
Otwartych Klatek i zajmowało mi to sporo czasu. Kończę też studia i zwyczajnie
mam sesję /kilka egzaminów/ i przygotowania do najgrubszego czyli
licencjackiego. Pracuję też normalnie 8 godzin dziennie, więc zajęć mi nie brakuje. Trochę przegięłam
z tymi obowiązkami, bo w pewnym momencie już mi mózg parował, żeby wszystko
zrobić na czas. Mało jadłam, prawie nie gotowałam, nie sprzątałam i spałam po maksymalnie 4
godz. na dobę – przy dobrych wiatrach – więc lekko nie było. Sporo czasu w
mojej głowie zajmuje też myślenie o moim boyfrendzie i tym w co się razem
bawimy. Dużo jest tego rozkminiania, emocji i przeżywania różnych rzeczy w
głowie.
Są sprawy,
w które się zaangażowałam w zeszłym roku, które mnie nakręcają, sprawiają, że
czuje się „na miejscu” i nie wyobrażam sobie, że mogłabym tego nie robić. Przy
okazji organizacji Veganmanii nauczyłam się bardzo dużo, poznałam mnóstwo
genialnych osób /m.in. Klaudynę i Michała Andrijewskich z córką Matyldą - Klaudyna jest autorką "Tosi i Pana Kudełko" i Dianę
Szumilas dietetyczkę i autorkę bloga Vegan Corner/ – przez cały czas mogłam liczyć na pomoc reszty
grupy. Otwartoklatkowi to naprawdę świetni ludzie, pełni zapału do pracy. Wolontariat
w OK. polecam każdemu z czystym sumieniem.
|
Veganmania Komando |
|
Dzieje się. |
|
Rodzina Andrijewskich - "Rodzina na roslinach" czyli rozmowy o wegerodzicielstwie. |
|
"Vegan INK" - benefit tatuatorski. Na zdjęciu Winiol Tattoo. |
|
Zmierzloki Tattoo. |
|
Kasia Krutak, Redberry tattoo studio. |
|
Sugar Szop. |
|
Pan Pieróg czyli Pierogi z Jasienicy. |
|
Dobra Kreska. |
|
Strefa Otwarte Klatki Kids i Mortycja |
|
ekipa Zdrowej Krowy, z prawej Nono. |
|
wystawa Kasi Krutak. |
Z prywaty
powiem jeszcze że moje przeczołgane po ziemi, skostniałe serducho naprawdę
zmiękło i jestem szczęśliwa z moim osobistym kibicem, chociaż w głowie jeszcze
cały czas cykor siedzi. Czas leci, mijają kolejne miesiące i jest dobrze, ale o
tym może coś więcej w innym poście ;)
|
Hummusożercy <3 |
|
Za zdjęcia dziękuję Monice Małek i Asi Golczyk.